I kolejka: Ekipa Pana Lee – Wielka Pardubicka

Ekipa Pana Lee 12 - 5 Wielka Pardubicka
23 mar 2015 - 21:00Wola Chorzelowska 56B KoloRado Hotel Rado

1:0 – Kamil Pydych – 6 min
2:0 – Kamil Pydych – 15 min
3:0 – Marcin Baran – 18 min
3:1 – Andrzej Paterak – 20 min
4:1 – Krystian Pydych – 22 min
5:1 – Kamil Hul – 28 min
5:2 – Paweł Pisarczyk – 29 min
6:2 – Kamil Hul – 31 min
7:2 – Patryk Krzystyniak – 33 min
8:2 – Patryk Krzystyniak – 34 min
9:2 – Patryk Krzystyniak – 37 min
9:3 – Paweł Ciuła – 40 min
10:3 – Patryk Krzystyniak – 42 min
11:3 – Mateusz Podstolak – 43 min
11:4 – Kozioł Dariusz – 45 min
12:3 – Mateusz Podstolak – 47 min
12:4 – Kozioł Dariusz – 48 min
12:5 – Ciuła Paweł – 50 min

Ekipa Pana Lee

1. Marcin Kowalski (br)
5. Bartłomiej Krzystyniak
6. Krystian Pydych ŻK
7. Kamil Pydych
8. Mateusz Podstolak
10. Patryk Krzystyniak (kpt)
12. Grzegorz Trela
13. Jakub Krzystyniak
14. Marcin Baran
15. Kamil Hul

Wielka Pardubicka

31. Kornel Nowak (br)
1. Ciuła Paweł
2. Kozioł Dariusz
5. Andrzej Paterak
7. Pisarczyk Paweł
12. Sebastian Bajorek (kpt)
13. Kłos Kamil
14. Łukasz Gorzelany

MVP Meczu

Patryk Krzystyniak – Ekipa Pana Lee

Mecz kolejki

Mecz zapowiadał się nam bardzo emocjonująco, naprzeciwko siebie stanęły dwie mocne ekipy w szeregach, których występowali zawodnicy m.in. z III i IV ligi.

Dobra defensywa zwłaszcza w Ekipie Pana Lee mogła się podobać. W ofensywie, a zwłaszcza w kontrataku kolejne słowa uznania.

W 6 minucie świetne podanie ze środka pola wykorzystał ładnym technicznym strzałem Kamil Pydych. Ten sam zawodnik w 15 min podwyższył na 2:0 wykorzystując podanie najlepszego tego dnia na boisku Patryka Krzystyniaka. W 18 min było już 3:0 a strzelcem bramki Marcin Baran, kolejny „centrostrzał” tego dnia, który zakończył się bramką.

Chwile później przebudzili się goście, którzy przeprowadzili składną akcje, wprawdzie strzał Kamila Kłosa zdołał sparować bramkarz Ekipy Lee jednak wobec dobitki Andrzeja Pateraka był już bez szans. Gdy wydawało się, że zespół Wielkiej Pardubickiej może zdobyć bramkę kontaktową, fatalny pusty przelot zaliczył obrońca WP, a z tego prezentu skorzystali piłkarze Ekipy Lee.

Taka sytuacja, kiedy wydawało się że WP może nawiązać walkę z EPL miła miejsce przy stanie 5:2, ale w tedy znowu EPL przycisnęła śrubę i strzeliła bramkę dającą im 4 bramkową przewagę.

Dalsza cześć spotkania przebiegała pod kontrolą EPL. Jeszcze raz warto podkreślić jest świetną organizację gry obronnej w EPL i szybkie przejście z ataku do obrony.

W tym spotkaniu to była recepta na zwycięstwo, a dla kolejnych przeciwników materiał do zastanowienia jak grać przeciwko tej drużynie, która tym zwycięstwem pokazała, że będzie się liczyć w grze o 1 miejsce w lidze.

Relacja wideo i wywiady