III kolejka: Kirchhoff – Ekipa Pana Lee

Kirchhoff 5 - 3 Ekipa Pana Lee
07 kwi 2015 - 21:00Wola Chorzelowska 56B, KoloRado, Hotel Rado

1:0 Tomasz Kłaczkowski – 20 min
1:1 Marcin Baran – 26 min
2:1 Bartosz Cisło – 29 min
3:1 Dawid Błach – 32 min
4:1 Bartosz Cisło – 40 min
5:1 Dawid Błach – 45 min
5:2 Kamil Pydych – 47 min
5:3 Patryk Krzystyniak – 50 min

Kirchhoff

1. Bachan Piotr (br)
4. Przemysław Suchy
7. Grzegorz Świątek
8. Dawid Błach
9. Damian Dąbrowski
10. Tomasz Kłaczkowski
11. Bartosz Cisło
20. Grzegorz Stopa

Ekipa Pana Lee

1. Marcin Kowalski (br)
3. Marcin Baran
5. Grzegorz Trela
6. Jakub Krzystyniak
7. Krystian Pydych
8. Bartłomiej Krzystyniak
9. Kamil Pydych
10. Patryk Krzystyniak
17. Mateusz Podstolak

MVP Meczu

Tomasz Kłaczkowski – Kirchhoff

Mała niespodzianka?

Mecz, który na pewno zapamięta Ekipa Pana Lee, bo takiej porażki a zwłaszcza w takim stylu nie spodziewał się chyba nikt. Lider został pokonany jego własną bronią czyli dobrze zorganizowaną obroną i szybka kontrą.

Drużyna Kirchhoffa rozegrała świetny mecz.

Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem drużyny Kirchhoffa po strzale kapitana zespołu Tomasza Kłaczkowskiego, który wykorzystał błąd w wyprowadzeniu piłki przez obrońców i mocnym strzałem umieścił piłkę w okienku bramki strzeżonej przez Marcina Kowalskiego.

Po zmianie stron szybki cios zadała EPL i mieliśmy 1:1 za sprawą Marcina Barana. Taki stan rzeczy nie utrzymał się długo, minęło kilka minut i na ponowne prowadzenie zespół gospodarzy wyprowadził Bartosz Cisło. Potem to już tylko koncertowa gra drużyny Kirchhoffa, który kolejno punktowała EPL i po 45 min gry mieliśmy wynik 5:1!

Ręce same składały się do braw bo Kirchhoff w tym fragmencie gry prezentował się naprawdę wyśmienicie.

Zawodnicy EPL próbowali indywidualnymi akcjami ale nie przynosiło to żadnych efektów. Na uwagę zasługuje bramka na 4:1, Bartosz Cisło rewelacyjnie uderzył piłkę lewą nogą, a ta wylądowała w okienku Marcina Kowalewskiego.

EPL stać było jeszcze na zryw, który przyniósł im dwie kolejne bramki, ale to było tyle na co tego wieczoru pozwolili im piłkarze Kirchhoffa.

Tym samym drużyna Kirchhoffa dołączyła do grona faworytów, a EPL dostała lekcję, którą musi szybko odrobić i wrócić na właściwy tor.

Relacja wideo i wywiady